Kolekcjonerstwo było jednym z najważniejszych elementów dzieciństwa lat 90. W czasach, gdy Internet i gry online dopiero raczkowały, każdy przedmiot, który można było zebrać, wymieniać i chwalić się nim w szkole, miał ogromną wartość. Nasza wystawa „Kolekcje” to podróż w świat dziecięcych pasji, które potrafiły rozpalić emocje i tworzyć przyjaźnie na całe życie.
Zobacz kolekcje z chipsów i gum — przekładanki z Cheetosów, obrazki z samochodami Turbo, naklejki z gum Donald i tazosy z Pokemonami. Każdy, kto miał choć jedną z tych serii, wie, że były one niczym skarb. Wymieniało się je na przerwach w szkole, porównywało i chowało do specjalnych pudełek, by nie zgubić najcenniejszych egzemplarzy.
Wystawa przypomina również o innym fenomenie tamtych czasów — karteczkach do segregatorów. Kolorowe, pachnące, z bajkowymi nadrukami czy bohaterami kreskówek. Dziewczyny zbierały całe zestawy, wymieniały się na przerwach i prowadziły dokładne listy „kto co ma”.
Kolekcjonowanie było wtedy prawdziwą walutą dzieciństwa. To nie były zwykłe papierki czy plastikowe krążki — to były przedmioty, które miały wartość emocjonalną, a czasem nawet budowały hierarchię wśród rówieśników. Im rzadszy obrazek, tym większy prestiż.
Ta sala pokazuje, jak ogromne znaczenie miały małe rzeczy. To dowód na to, że dzieciństwo nie potrzebowało smartfonów i drogich gadżetów, by być pełne emocji i pasji. Kolekcje były naszą dumą, naszym światem i wspomnieniem, które dziś wciąż wywołuje uśmiech.






